To już dziś, wyrwę się z tego zadupia. Rodzicom oznajmiłam to kiedy miałam 15 lat, jak tylko skończę 18-stkę wyjeżdżam! Nie byli zachwyceni, namawiali żebym została, ale ja wiedziałam że jestem stworzona do innych rzeczy niż pasania krów, albo zbieranie jajek po kurnikach.
Moja przyjaciółka, albo jak się okazało fałszywa przyjaciółka, dała mi kiedyś wizytówkę agencji modelek. Jak byłam mała mama często zabierała mnie na castingi. Wzięłam wizytówkę w rękę, wyciągnęłam telefon i wpisałam numer.
- Agencja modelek Kosecki przy telefonie.
- Witam, Zuzanna Furman, dzwoniłam ostatnio do państwa, w sprawie sesji zdjęciowej i mozliwości kontraktu.
- Wysyłałaś nam swoje zdjęcia?
- Oczywiście. Chciałam się zapytać czy oferta nadal aktualna
- Tak, proszę przyjechać w sobotę o 10 do studia
- Super. Dziekuje
- Do widzenia
- Do widzenia!
Byłam taka podekscytowana tą rozmową, wbiegłam na górę do pokoju, spakowałam wszystkie ciuchy. Trochę tego było, 4 duże walizki. Dochodziła godzina 13. Na przystanku autobusowym pożegnałam się z rodzicami i wsiadłam do autobusu. Od dziś miałam zacząć nowe życie, zupełnie inne...
Wspaniale się zapowiada. Mam nadzieję, że Zuzi uda się spełnić marzenia. Jestem ciekawa co będzie dalej. Na pewno będę czytać. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuńhttp://wielka-milosc-z-czatu.blogspot.com/